W końcu mam chwilę żeby napisać o Need For Street ;)
Organizacyjnie wszystko wyglądało bardzo dobrze, przynajmniej na początku ;) Jednak zawsze uważałam i będę uważać że takie imprezy powinny być darmowe dla klientów. Przecież ludzie dobrowolnie przychodzą żeby wydać własne pieniądze na biżuterię i ciuchy i jeszcze muszą płacić za wejście ;/
Mimo płatnego wejścia ludzi przyszło całkiem dużo ;) Warto było obejrzeć wystawę typografii i zajrzeć do strefy z jedzeniem- spróbowałam absolutnie fantastycznego ciasta marchewkowego ze zmiksowanymi truskawkami i sosem waniliowym oraz fajnego shaku z jagód acai.
Niestety w strefie mody nie było już tak przyjemnie- na sali było bardzo duszno, ledwo przesiedziałem te dwa dni. A byli też tacy którzy składali swoje stoiska już około 15.
Nie było łatwo ;)
Nie mam zdjęć ze strefy modowej- większość marek powtarzało się z imprezy Mustache Warsaw więc zdjęcia mam głównie z wystawy typografii
Na sam początek jak zwykle zdjęcia mojego stolika ;)
Było też miejsce do gry w scrabble
Tak wyglądały poduszki do siedzenia ;)
Można było też znaleźć i przygarnąć fajne vlepy
A dalej wystawa typografi ;)
podoba mi się :) chyba pojadę następnym razem :D
OdpowiedzUsuńPewnie było super, szkoda że to tak daleko ode mnie ;/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy fotoreportaż :)
OdpowiedzUsuńojejku super ♥
OdpowiedzUsuńszkoda że nie mieszkam w warszawie :>
ładne stoisko :>
wpadnij: mitotitoo.blogspot.com
Jak tam fajnie :) Chciałabym sie kiedys znaleźć w takim miejscu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
Zapraszam na nowa notke :)
Brawo!!!
OdpowiedzUsuń