Zamek w Nidzicy

 Pierwszym przystankiem w drodze nad morze był piękny, gotycki zamek w Nidzicy. Mimo tego że sam zamek jest piękny to niestety trochę rozczarowuje. W zamku mieści się hotel, restauracja, bractwo rycerskie, biblioteka, dom kultury, pracownie... i przez to właściwie nie da się go zwiedzić w środku. Byłam już kiedyś w tym zakmku, ale bardzo wcześnie przed otwarciem, myślałam że da się go zwiedzić. Jednak jedyne muzeum w zamku jest poświęcone ogólnie ziemi nidzickiej...
Można tylko obejść zamek i zobaczyć dziedziniec oraz okoliczny park który jest dosyć zapuszczony ale klimatyczny ;)

 Zamek ma nawet swoich rycerzy ;p

Z Warszawy do zamku jest relatywnie blisko, dojazd zajął nam jakieś 1,5 godziny. Jeśli będziecie mieli zamek po drodze to polecam zajechać. Mimo tego że nie ma go jak zwiedzić ( tu polecam Zamek Golub Dobrzyń który jest w okolicy, piękny i otwarty na zwiedzanie) to z zewnątrz robi wrażenie. Jest bardzo ładnie usytuowany, góruje nad miasteczkiem. 

Znacie podobne zamki które można odwiedzić?

 Nidzicy ma też piękne centrum z licznymi sklepikami, kawiarniami i naturalnie ratuszem ;)

Zmierzając w stronę zamku znaleźliśmy też wytwórnię win i miodów pitnych.

Piękny stary budynek był kiedyś browarem, po wojnie zaadoptowano go do wyrobu innych trunków.

 Wina w sklepiku nie było, był za to miód pitny. Dwójniaki i półtoraki . Pani z pełną powaga oświadczyła nam że cały zapas trójniaków został zakupionych przez bractwo rycerskie, Panowie to mają dobrze ;)

 Nie pozostało nam nic innego jak wykosztować się na dwójniaka, i było warto. Świetny trunek, polecam ;)

Oprócz tego sklep oferuje też naturalne kosmetyki. Więc jest też coś dla Pań ;>

Cała podróż nad morze zajęła nam aż osiem godzin... Ale nowy rekord i tak padł w drodze powrotnej. Ale o tym innym razem ;)

W piątek zamierzam odwiedzić Olsztyn. Co można tam zobaczyć ciekawego?