Było bardzo ciasno i trzeba było się nastać w kolejkach żeby cokolwiek zjeść ale bawiliśmy się świetnie i oczywiście do domów wróciliśmy najedzeni
Na imprezę wybrałam się z siostrą i dwom przyjaciółkami, ale na miejscu i tak spotkałyśmy znajomych. Dlatego lubię takie imprezy ;)
Zaczęłyśmy od zapiekanek z Zapiekanka Snack Bus. W kolejce stałyśmy jakieś 30 min i jeszcze 10 czekałyśmy na same zapiekanki. Ale było warto. W końcu zapiekanka bez kapusty, z pyszną chrupiącą bułka, serkiem lazur i masą dodatków.
Przyjęłyśmy strategie " jemy wszystko na pół", tak więc zamówiłam pół
zapiekanki na pół z siostrą. Nie wiedziałam że zanim dostanę coś innego
do jedzenia miną dwie godziny ;D
Stanęłam w kolejce po burgera z mojego ulubionego trucka Soul Food. Mają stosunkowo tanie i bardzo dobre burgery. Poznałam ich już jakiś czas temu, czasem pojawiają się jako karmiciele na targach.
Jakieś 45 minut stałam w kolejce żeby zamówić burgera. Tym razem postanowiłam spróbować Swiss burgera z serkiem brie i rukolą.
A na samego burgera czekałam jeszcze 1,5 godziny ^^ Zamówiłam setnego burgera, a nie było jeszcze godziny 15. Cała impreza zaczęła się o 13.
W międzyczasie spróbowałam od Magdy makaronu z kurkami. Był smaczny ale bez szału.
Moja siostra za to zdecydowała się na quesadille z Takie Taco. To był strzał w dziesiątkę. Niestety samo taco im się skończyło zanim dotarłyśmy do okienka...
Kolega zamówił burito i też sobie je bardzo chwalił ;)
W końcu gdzieś około 17 odebrałam swojego burgera. I mniej więcej wtedy w Soul Food zabrakło mięsa. A impreza miała trwać do 20.
Było warto czekać ;) Pół serka brie, masa mojej ukochanej rukoli... czego chcieć więcej ;)
Bardzo chciałyśmy spróbować taco. Żadna z nas nigdy nie miała okazji spróbować tej popularnej meksykańskiej przekąski. Był jeszcze jeden truck z takim jedzeniem więc stanęłyśmy w kolejnej kolejce. Po kolejnych 45 minutach dostałyśmy zimne taco z bardzo suchym mięsem...
Na deser zajrzeliśmy do Co ja Ciacham. Nigdy jeszcze nie jadłam takich ciastek. Są przepyszne i dosyć tanie. Ciastka są podawane gorące, prosto z pieca. Polecam spróbować z czekolada i wanilią, rewelacja!
Jedzenia i trucków było oczywiście więcej, łącznie około 20 ;) Nie mogę się doczekać kolejnej edycji!
Żarcie na Kółkach możecie śledzić na facebooku : https://www.facebook.com/zarcienakolkach
Kurtosz! Mmm... pycha!
OdpowiedzUsuńNo, ale poza kurtoszem widzę jeszcze mnóstwo pyszności! Zazdroszczę... :-)
Mam nadzieję, że najadłaś się na zapas ;-)
Mięcho to nie moja działka ;) ale ciacha wyglądają przepięknie.
OdpowiedzUsuńCudne masz kolczyki! :D
tamte ciacha zawsze kupujemy jak jesteśmy na nartach ponieważ na jednym stoku stoi właśnie taki samochodzik z nimi i nigdy nie może ich zabraknąć :)
OdpowiedzUsuńFuj !!! Co za niezdrowe żarcie ! Niestety nie lubię takiego jedzenia i raczej unikam. Ten zawijas z czekoladą wygląda dość interesująco i może bym się nawet skusiła. Widać, że to impreza dla lubiących dużo jeść.
OdpowiedzUsuńA mi też narobiłaś smaka na te żarcie :D Mniam - aż mi ślinka leci na klawiaturę ;-) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń