niedziela, 1 września 2013

Żarcie na Kółkach zdjęć kilka

Ostatnio w Warszawie bardzo popularne zrobiły się food trucki- czyli jedzenie serwowane prosto z samochodów przerobionych na mobilne kuchnie. Tydzień temu kilkanaście różnych tracków zjechało się do Niedorzecznych na Powiślu. Oczywiście mnie i mojej paczki nie mogło tam zabraknąć ;)

Było bardzo ciasno i trzeba było się nastać w kolejkach żeby cokolwiek zjeść ale bawiliśmy się świetnie i oczywiście do domów wróciliśmy najedzeni

Na imprezę wybrałam się z siostrą i dwom przyjaciółkami, ale na miejscu i tak spotkałyśmy znajomych. Dlatego lubię takie imprezy ;)

Zaczęłyśmy od zapiekanek z Zapiekanka Snack Bus. W kolejce stałyśmy jakieś 30 min i jeszcze 10 czekałyśmy na same zapiekanki. Ale było warto. W końcu zapiekanka bez kapusty, z pyszną chrupiącą bułka, serkiem lazur i masą dodatków.


Przyjęłyśmy strategie " jemy wszystko na pół", tak więc zamówiłam pół zapiekanki na pół z siostrą. Nie wiedziałam że zanim dostanę coś innego do jedzenia miną dwie godziny ;D 

Stanęłam w kolejce po burgera z mojego ulubionego trucka Soul Food.  Mają stosunkowo tanie i bardzo dobre burgery. Poznałam ich już jakiś czas temu, czasem pojawiają się jako karmiciele na targach.

  Jakieś 45 minut stałam w kolejce żeby zamówić burgera. Tym razem postanowiłam spróbować Swiss burgera z serkiem brie i rukolą.

 

A na samego burgera czekałam jeszcze 1,5 godziny ^^ Zamówiłam setnego burgera, a nie było jeszcze godziny 15. Cała impreza zaczęła się o 13.


W międzyczasie spróbowałam od Magdy makaronu z kurkami. Był smaczny ale bez szału.

 Moja siostra za to zdecydowała się na quesadille z Takie Taco. To był strzał w dziesiątkę. Niestety samo taco im się skończyło zanim dotarłyśmy do okienka...
 Kolega zamówił burito i też sobie je bardzo chwalił ;)
 W końcu gdzieś około 17 odebrałam swojego burgera. I mniej więcej wtedy w Soul Food zabrakło mięsa. A impreza miała trwać do 20.
 Było warto czekać ;) Pół serka brie, masa mojej ukochanej rukoli... czego chcieć więcej ;)


Bardzo chciałyśmy spróbować taco. Żadna z nas nigdy nie miała okazji spróbować tej popularnej meksykańskiej przekąski. Był jeszcze jeden truck z takim jedzeniem więc stanęłyśmy w kolejnej kolejce. Po kolejnych 45 minutach dostałyśmy zimne taco z bardzo suchym mięsem...


Na deser zajrzeliśmy do Co ja Ciacham. Nigdy jeszcze nie jadłam takich ciastek. Są przepyszne i dosyć tanie. Ciastka są podawane gorące, prosto z pieca. Polecam spróbować z czekolada i wanilią, rewelacja!






 

Jedzenia i trucków było oczywiście więcej, łącznie około 20 ;) Nie mogę się doczekać kolejnej edycji!






Żarcie na Kółkach możecie śledzić na facebooku : https://www.facebook.com/zarcienakolkach

5 komentarzy:

  1. Kurtosz! Mmm... pycha!
    No, ale poza kurtoszem widzę jeszcze mnóstwo pyszności! Zazdroszczę... :-)
    Mam nadzieję, że najadłaś się na zapas ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mięcho to nie moja działka ;) ale ciacha wyglądają przepięknie.
    Cudne masz kolczyki! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. tamte ciacha zawsze kupujemy jak jesteśmy na nartach ponieważ na jednym stoku stoi właśnie taki samochodzik z nimi i nigdy nie może ich zabraknąć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fuj !!! Co za niezdrowe żarcie ! Niestety nie lubię takiego jedzenia i raczej unikam. Ten zawijas z czekoladą wygląda dość interesująco i może bym się nawet skusiła. Widać, że to impreza dla lubiących dużo jeść.

    OdpowiedzUsuń
  5. A mi też narobiłaś smaka na te żarcie :D Mniam - aż mi ślinka leci na klawiaturę ;-) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...