Zupełnie nie miałam czasu na bloga przez targi Pakamery które odbyły się w sobotę. Było cudownie, dużo ludzi, duzo pozytywnej energii... i nawet cieplutko było ^^ ( a to nic oczywistego na targach ;>). Siostra porobiła trochę zdjęć wiec pewnie kilka tu wrzucę.
Dzis chiałabym sie pochwalic ostatnim nabytkiem ;)
Zdecydowałam się w końcu na kupno mini piekarnika. Długo sie nad tym zastanawiałam i teraz nie żałuje. Niby taca jest 3 razy mniejsza niż z piekarnika mojej mamy ale piekarniczek szybko się nagrzewa i bardzo ładnie wypieka modeliniaki. Mam wrażenie że ten Mamy ostatnio szwankował...
Piekarnik przypadł do gustu też mojemu chłopakowi bo jest wystarczająco duży żeby zmieścić pizze ^^
Jeśli szukacie podobnego sprzęty dla siebie to mogę go z czystym sumieniem polecić ;)
Niestety nie mam na niego miejsca w pokoju, więc stoi w mojej przyszłej pracownia która zmieniła się w winiarnie ^^' Nie zebraliśmy się na remont w wakacje więc teraz pewnie poczeka do wiosny...
Fajny. :) Mam pytanko - po co wbijasz szpilki w wyroby? :) x
OdpowiedzUsuńżeby pózniej miec na co bigle przyczepić
Usuńserio sie pytasz..?xD
UsuńAle śliczności się tak pieką :)
OdpowiedzUsuńna pewno cieszy oko taki nowy nabytek :)
OdpowiedzUsuńSuper taki mini piekarnik
OdpowiedzUsuńTwój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Award.
OdpowiedzUsuńZapraszam:
http://screwcalmandgetangry.blogspot.com/2012/12/liebster-award.html
moje nowe marzenie taki właśnie piekarnik :) rodzina już krzyczy, że zasmradzam piekarnik kuchenny i zatruwam jedzenie;p;p
OdpowiedzUsuńWidać,że robisz wszystko hurtowo ^^
OdpowiedzUsuńnie wszystko ale np takie charmsy to tak, z czyms na targi trzeba sie wybrac ;)
UsuńCzytałam, że piecze Pani masę w około 120 stopniach, czy w tym piecyku można ustawić też około 110 stopni? Aktualnie używam dużego piekarnika, ale jego najniższa temperatura to 125 stopni w związku z czym białe elementy zmieniają kolor na różowo-brązowy. Chcę teraz kupić oddzielny mały piecyk do wypiekania modeliny i interesowałby mnie model piecyka tej samej firmy co Pani, tylko mniejszy. Czy gdy wypieka Pani w tych 120 stopniach, to jasne elementy czasem nie ciemnieją? U mnie to loteria prace czasem ciemnieją, a czasem nie.
OdpowiedzUsuńPolecam na poczatek kupic termometr do pieczenia, ja piekę tak w 120-130 stopniach i jasne masy pozostaja jasne. Mój mały piekarnik dosc szybko sie rozregulowal i termometr to mus, mozna go kupić za grosze na allegro. Dzieki niemu dowiedzialam sie też że mój duzy piekarnik przegrzewa do 50 stopni wzgledem tego co mam ustawione na pokretle ;)
UsuńHej ;) gdzie kupiłaś piekarnik ?
OdpowiedzUsuńW jakimś sklepie internetowym, już nie pamietam ;)
Usuń