wtorek, 3 lutego 2015

Na tłusty czwartek i ostatki

Jeden z moich ulubionych dni w roku coraz bliżej ;) Z tej okazji ulepiłam paczki i faworki. Prawdziwe faworki w miniony weekend robiłam z rodzicami i siostrą, lubię takie wspólne kucharzenie, szczególnie gdy efekty sa takie smaczne ;)



To duże faworki, bez bigli mają około 5 cm długości. Drugie są tylko trochę mniejsze, mają 4 cm długości.

 I pączki z lukrem i cukrem pudrem




 Siostra robila też pączki do jedzenia

Ślinka cieknie ;) Żałuje że nie zdążylam spróbować...
Jej smaczne zdjęcia możecie oglądać na instagramie

Lubiecie takie tradycyjne przysmaki?

LL

7 komentarzy:

  1. ale cudowne! *o*
    Super wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Faworki jak żywe - aż mi ślinka poleciała ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam :) mniam mniam :) faworki, pączki, rogaliki ale najbardziej oponki :)))) Twoje wyglądają tak realistycznie, że aż już nie mogę się doczekać tego dnia :) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna siostra piecze słodkości, a druga siostra je miniaturyzuje - fajne połączenie :) Ślinka cieknie i w dodatku zdjęcia piękne!

    Ja też w styczniu lepiłam faworki, ale nawet nie wiem czy pokażę w tym roku na blogu. Wszystko co polepiłam leży niewykończone, a nawet nie mam ostatnio zbytnio ochoty na blogowanie :( Yh, chyba potrzebuję odpoczynku, żeby nabrać siły, bo obawiam się, że się wypalam...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...