niedziela, 13 lipca 2014

Urban summer Festival / Łódź - relacja

Jak już wspominałam wcześniej pod koniec czerwca wybrałam się na moje pierwsze targi do Łodzi. Korzystając z okazji zabrałam ze sobą ekipę i oprócz targowania zaplanowaliśmy
też zwiedzić chociaż kawałek miasta.





Imprezę mogę zaliczyć do udanych, ale organizacja była nie najlepsza. Pół dnia nie mogłam się doprosić o prąd, a jak już się podpięłam to spadł taki deszcz że prąd i tak wysiadał co 15minut... Takie uroki niesie ze sobą stara fabryka ;) Ale klimat był super. 

Wieczorem dotarliśmy do naszego apartamentu który przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Takich luksusów nawet w domu nie mam ;) Kolory i dodatki bardzo przypadły mi gustu. Gdyby mój budżet na to pozwalał, właśnie tak urządziłabym mieszkanie ;)
 Mój P. też był zachwycony gdy okazało się że w apartamencie jest wielki telewizor ( tego dnia był oczywiście jakiś mecz mundialowy).


Wieczorem ruszyliśmy w miasto. Mieszkaliśmy bardzo blisko Piotrkowskiej.  To bardzo popularna ulica przy której mieści się masa sklepów, pubów i restauracji.
 Rano wyruszyliśmy ponownie. Tym razem zmierzaliśmy w stronę Muzeum Włókiennictwa.
 Na ławeczce z Panem Tuwimem.

 Po drodze obowiązkowa przerwa na kawę i ciastko. Polecam odwiedzić Foto Cafe 102. Super klimatyczne miejsce, wyśmienita kawa i bardzo przystępne ceny

I miejsce które najbardziej przypadło mi do gustu.Przypomina praskie zagłębie klubów i klubokawiarni, tylko jest tak z pięć razy większe ;)







 Gdy już wyszliśmy z odnowionej części Piotrkowskiej poczułam się jak na starej Pradze. Z daleka wypatrzyłam ruiny, a że lubimy takie klimaty to zboczyliśmy z drogi i udaliśmy się na zdjęcia;)


 Przez ruiny do Muzeum Włókiennictwa dotarliśmy bardzo późno. Nie zdążyliśmy zwiedzić samego muzeum ale obejrzeliśmy skansen.


 Ostatnim punktem na naszej liście była Manufaktura.
Po drodze znaleźliśmy kolejne murale.




 Sama manufaktura mnie nie zachwyciła. Być może to przez ten tłum. Ale doceniam wykorzystanie i odnowienie starej fabryki. Wygląda to bardzo fajnie. Szkoda że Praga nie bierze z Łodzi przykładu...





 Jeden dzień to za mało na zwiedzenie Łodzi. ale i tak bardzo fajnie spędziłam weekend i mam nadzieję że szybko wrócę ;)

LL


4 komentarze:

  1. No proszę jak pięknie obfotografowane moje miasto:} Teraz w nim nie mieszkam ale się w nim urodziłam i wiele, wiele lat mieszkałam. Miło sobie pooglądać taką relację:) Tym bardziej, że czasem tęskno się robi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę. Sama bym chciała się gdzieś wybrać. A na targi to już wgl ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super fotki Łodzi:-) inaczej patrzy się na Łódź jak tu się mieszka :-) ale twoje fotki przypomniały mi jakie moje miasto jest piękne :-) kocham je ale w codziennej bieganinie jakoś o tym się zapomina :-( pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały post...mega zachęciłaś mnie do odwiedzenia łodzi:) Gdybym miala taka możliwosc juz bym tam pojechała:)
    muliniane-cudenka.blogspot.com
    Miłych wakacji:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...